Kiedy my byliśmy dziećmi, rodzice z okazji naszych urodzin zapraszali najbliższą rodzinę, własnoręcznie piekli tort i kupowali wymarzony prezent. Czasami udało się też zorganizować w domu osobne przyjęcie dla kolegów i koleżanek z klasy. Takie wydarzenie było wspominane przez cały rok, aż do następnych urodzin. Dziś mamy o wiele więcej możliwości, jeśli chodzi o sposoby na zorganizowanie urodzin dzieciom – choć z drugiej strony wybór jest tak duży, że czasami trudno jest się na coś zdecydować.
Gdzie można zorganizować urodziny dla dziecka?
Chcesz zorganizować ciekawe urodziny dla dzieci w Nasielsku? A może mieszkasz w okolicach i chcesz, aby twoje dziecko miało możliwość spędzenia swojego święta w niecodzienny sposób, by zapamiętało je na długo? Oferta urodzinowa jest bardzo szeroka – każdy rodzic znajdzie coś, co spodoba się jego dzieciom i ich znajomym.
Oczywiście można skorzystać z bardzo popularnych ostatnimi czasy sal zabaw, w których często organizowane są przyjęcia urodzinowe. Kilkulatki mogą spędzić tam wesoło czas, do woli korzystając ze wszystkich atrakcji dostępnych w obiekcie. Niektóre z nich proponują także własne torty urodzinowe czy niewielki catering.
Warto jednak rozejrzeć się za nieco innymi, bardziej niecodziennymi opcjami.
A może urodziny kręgielni? Albo w szkole?
Starsze dzieci na pewno ucieszą się z takiego sposobu na świętowanie urodzin jak na przykład spędzenie czasu z kolegami na kręgielni albo na stadionie z wynajętym trenerem piłki nożnej. Jest to świetna opcja, bo nie tylko zainteresuje nasze pociechy, ale też może zachęcić do aktywnego spędzania czasu w innych dniach. A który rodzic nie chciałby, żeby jego dziecko zainteresowało się jakimś sportem, zamiast spędzać godziny przy komputerze?
Bardzo ciekawą, choć niezbyt popularną opcją może być też zorganizowanie grupie dzieci urodzin w miejscach, w których wchłania się wiedzę. Na przykład szkoła języków obcych w Nasielsku mogłaby zorganizować dzień z ciekawymi zabawami prowadzonymi częściowo w języku obcym albo pokazującymi kulturę danego kraju. Kto wie, czy po takim przyjęciu któreś z dzieci nie zechciałoby wrócić do szkoły – tym razem już na pełnoprawne zajęcia językowe?
